Dom kultury. Miejsce ludzi

Beata Kwiecińska, Maciek Dąbrowski

Dom kultury to miejsce ludzi. Przez ludzi tworzone dla ludzi. Abstrahując od wszelkich teorii, dom kultury pozostaje miejscem spotkań i z nich czerpie swą energię. Potężne finansowe inwestycje w istniejące lub przekształcane infrastruktury często nie zmieniają pustek w wypełnione po brzegi sale warsztatowe. Zmieniają jedynie dotychczasowe powłoki na nowsze. Bez zaproszenia użytkowników do dyskusji na temat przestrzeni, oferty czy planów domów kultury, bez choćby najmniejszego poczucia przynależności do miejsca z ich strony powstają budynki, w których aby spotkać się z innym człowiekiem, trzeba pokonywać długie, strome „schody”. Nikt nikogo nie może zmusić, aby przychodził do domu kultury, i zwykle ludzie odwiedzają je, aby inwestować w siebie, wydając na to „swój” wolny czas. Mogliby równie dobrze oglądać telewizję czy popijać piwo ze znajomymi. Wybierają jednak dom kultury, ponieważ to właśnie tutaj mogą rozwijać własne pasje, poznawać pasje innych czy w końcu odpocząć od codzienności dnia. Jeżeli goście domów kultury będą mogli usiąść wygodnie, bez ponaglającej surowości przestrzeni, jeżeli będą mogli się napić pysznej, pachnącej kawy, to – zaskakujące, ale zrobią to! Usiądą i porozmawiają. Jeżeli zaczną traktować przestrzeń domu kultury jako choć trochę własną, zaczną o nią dbać, poczują się tu bezpiecznie i swobodnie. Aby ożywić przestrzeń domów kultury, nie trzeba burzyć ścian. Wystarczy kilka śladów obecności dzieci, rodziców i dziadków. Poplamiona ściana może się stać kolorową pamiątką udanych zajęć. Kilka radosnych zdjęć ociepli zwykle puste przestrzenie korytarzy. Jeżeli na gości ze ścian będą spoglądać ich uśmiechnięte dzieci, to miejsce to stanie się im jeszcze bliższe. W tej zmianie liczyć się będzie najdrobniejszy szczegół. Dom kultury to miejsce, które może się stać bardzo ważne dla lokalnej społeczności. Dać może szanse na: eksperymentowanie, poznawanie, uczenie się, wspólne działanie, nowe przyjaźnie, inspirujące spotkania, stawanie na głowie, doskonalenie się i w końcu na realizację marzeń. Jeżeli menedżer domu kultury poczuje się bardziej jego gospodarzem, to odwiedzający go ludzie – uczestnicy życia domu kultury – poczują się nie jak interesanci, lecz jak goście. Czy to nie wspaniałe, to codzienne przyjmowanie przemiłych, uśmiechniętych gości?


Fragment publikacji „Lokalne centrum kultury. Zrób to z innymi”, powstałej w ramach projektu „Kompetencje kadr kultury a zmiana społeczna. Badania eksploracyjne małych miast i obszarów wiejskich”

Dodaj komentarz