Jak nie nadepnąć sobie na ucho

Często się słyszy, że ktoś chodzi z głową w chmurach. Ciekawe o czym wtedy myśli? Może o kąpieli w parującej wodzie wypełniającej wannę? Może o dymie z ogniska, albo o wyprawach w wysokie góry? Rzadko za to słychać, żeby ktoś chodził z głową pod stopami. Już samo wyobrażenie sobie takiej sytuacji wydaje się bardzo trudne. Pewnie jest to doświadczenie dostępne tylko joginom (którzy mają zwykle gibkie ciała), albo dzieciom, które mają bardzo elastyczną wyobraźnię. Po co zresztą chodzić z głową pod stopami? Chyba nie po to, aby nadepnąć sobie na uszy! Możliwe, że chodzi w tej figurze o spacerowanie i rozmyślanie o tym co kryje się pod ziemią? Jak wygląda świat pod naszymi stopami, ten w którym mieszkają krety, dżdżownice i podziemne niewiadomoco? Na Literackich Chwilach z książką „Krecie miasto”, poznaliśmy niektóre tajemnice podziemnego świata.

Dodaj komentarz